Koleżanka z pracy zapytała mnie przy obiedzie, czy zrobię anioła dla jej rodziców. Nie mogłam odmówić, więc powstała ona:
Na początku nie miała dłoni, suszyły się na kaloryferze.
Jak już dłonie zostały zamontowane, uznałam, że czegoś brakuje. Tak powstała różyczka z papieru toaletowego. Efekt -szczerze mówiąc - zadowolił mnie bardzo.
Jestem ciekawa Waszego zdania.
Pozdrawiam,
Sylwia
Jest śliczny ... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń