wtorek, 7 marca 2017

Historia pewnego anioła...

Opowiem Wam dziś historię anioła. Anioła, którego zdjęcia pojawią się za chwilę.


Pewna Pani postanowiła sprawić przyjemność swojej przyjaciółce, która straciła dziecko. Jej wizja polegała na przygotowaniu dla niej stroika na grób. Jako że wcześniej użyła aniołka gipsowego seryjnej produkcji i nie była zadowolona z efektu, zwróciła się do mnie z prośbą o wykonanie anioła siedzącego, dodatkowo zabezpieczonego przed  deszczem i dociążonego, żeby się nie przewracał.

Pomysł na jego realizację pojawił się w mojej głowie od razu. Zamykałam oczy i wiedziałam, co chcę zrobić. I oto powstał on:

Utwardzanie tkanin





Byłam z niego bardzo, ale to bardzo zadowolona.

Tego samego dnia wrzuciłam jego zdjęcia na grupy FB, w których się udzielam. Po jakimś czasie, dzięki Pani Magdalenie poszukującej podobnego anioła okazało się, że jest na innej grupie Pani,  która też tworzy anioły tą techniką. I co jest najzabawniejsze, ma w swoich pracach anioła, który wygląda tak samo, jak mój. Siedzi, trzyma na kolanach śpiącego dziecko. Nawet główka jest ta sama.
Patrząc na tego anioła miałam wrażenie, że patrzę na własną pracę. A przecież ani się z tą Panią nie znamy, ani nie widziałyśmy swoich prac.

Czyżby pokrewna dusza?

Tak, czy siak, postanowiłam popracować nad własnymi główkami, by przynajmniej tu nie było niezamierzonych podobieństw.

Jak się Wam podoba anioł?

Komentarze mile widziane 😄

Pozdrawiam ciepło w ten deszczowy dzień,

Sylwia